wtorek, 23 października 2012

jesienne powroty :)

dłuższa czy krótsza przerwa od codzienności - powroty zawsze bywają ciężkie ;) po nieco weekendowym wyjeździe do 3-miasta wróciłam i leniwie w ten szary dzień się przemykam to tu, to tam. choć, nie powiem, jak się idzie ścieżką całą obsypaną żółto-pomarńczowo-czerwonymi liśćmi, to przyjemnie jest ogromnie, że aż brak słońca nie jest tak bardzo odczuwalny :) a w Gdańsku obcałowana, po obściskiwana przez wszystkie możliwe dzieci, po podkopywana przez małego Patryku w brzuszku mojej Ani, po obdarowywana ciastami na drogę, całusami i groźbami, że mam się pojawić znowu i to o wiele szybciej, to po tym wszystkim wróciłam do domu i siadam do pracy.

pozostając w klimacie jesiennym prezentuję album wykonany z użyciem pomarańczowego papieru z niewiadomo skąd, ale iście odpowiedniego na aktualną porę roku :)






1 komentarz: